Provident i Profi Credit będą sprawdzać BIK ?
Dwa największe parabanki w naszym kraju poważnie myślą nad rozpoczęciem współpracy z Biurem Informacji Kredytowej. Dla wielu osób to zła informacja.
Przyznamy się szczerze, że informacja, która krąży po naszej branży wiele osób zaskakuje i nie jest żadną plotką. Gdyby doszło do porozumienia, Provident jak i Profi Credit zrezygnowaliby z pewnej grupy klientów tzw. wysokiego ryzyka. To właśnie oni generują parabankom straty z tytułu opóźnień, zaległości albo braku spłaty pożyczek. Raport z BIK zmniejszyłby ryzyko kredytowe firm i pozwoliłby już na etapie rozmowy odrzucić wniosek.
Jakie byłyby konsekwencje umowy?
Z pewnością większy odsetek odmowy udzielenie pożyczki i odpływ pewnej grupy klientów do mniej restrykcyjnych firm pożyczkowych. Pieniądze od ręki staną się mniej dostępne i ktoś będzie musiał wypełnić tą niszę z niekoniecznie lepszą ofertą. W Polsce mamy kilka parabanków, których model funkcjonowania jest prawie identyczny jak w Providencie. Widzę tutaj dla nich wielką szansę przejęcia choć części rynku.
Z drugiej strony, osoby sprawdzone w BIK z pewnością będą mogły liczyć na dużo lepszą ofertę. Stawianie na stałych i rzetelnych klientów, którzy pożyczają pieniądze i jeszcze spłacają dług w terminie to podstawa w każdej firmie o tym profilu działalności. Zatem liczba osób korzystających z usług Profi Credit czy Providenta zapewne spadnie, jednak wygeneruje większy zysk.
Obecnie przedstawiciele firm i instytucji zastanawiają się nad rozwiązaniami prawnymi, więc na rezultaty rozmów jeszcze z pewnością trochę poczekamy. Mimo to już dziś warto zadać sobie pytanie: Czy dojdzie do trzęsienia ziemi na rynku pożyczek bez BIK?
Kamil Nuciński