24 kw.

Wszedł do banku, podpisał a wyszedł z pożyczką pozabankową!

Jak bank zamienia się w pośrednika finansowegoOstatnio natrafiłem na interesujący artykuł pana Marcina Samcika, w biznesowej Wyborczej o praktykach pracowników Santander Consumer Bank. Nie ukrywam, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

Nie będę kolejny raz przedstawiał całej historii, zresztą skuszę się i podam linka, gdzie dziennikarz opisał kuriozalny przypadek jednego ze swoich czytelników. Otóż Pan postanowił wziąć pożyczkę i udał się do Santander Consumer Bank. Miła pani sprawdziła wiarygodność klienta, a klient otrzymał pożyczkę. Wszystko cacy, gdyby nie fakt, iż w umowie znalazł zapis o Santander Consumer Finanse, a nie banku.  Tłumaczenie lakoniczne i dla mnie nie wystarczające rzecznika Santandera mnie nie przekonuje.

Wyciągam jednak prosty wniosek, że tego typu postępowanie z pożyczkobiorcami nie jest czymś nowym. Po raz kolejny też stwierdzam, że ludzie po prostu nie czytają tego co podpisują. Zawsze podkreślam o „zasadzie wzajemności”, która nie obowiązuje w banku czy firmie pozabankowej. Lepiej wziąć umowę i przeczytać warunki, a potem dopiero podpisywać. Przemiła pani, pracownik firmy uśmiecha się do nas, bo ma z nas prowizje. Poza tym mówią jej, że ma być miła co nie powinno być dla nikogo tajemnicą.

Dodaj komentarz